Sony Vegas
"Les rêves des amoureux sont comm’(e) le bon vin
Ils donn(ent) de la joie ou bien du chagrin
Affaibli par la faim je suis malheureux
Volant en chemin tout ce que je peux
Car rien n’est gratuit dans la vie"
Oglądaliście przedwczoraj?
"L’espoir est un plat bien trop vite consommé
A sauter les repas je suis habitué
Un voleur solitaire est triste à nourrir
A un jeu si amer je n’peux réussir
Car rien n’est gratuit dans…"
Otóż, że dzisiaj ponownie zaczęłam pisać posta akurat w wyznaczonym terminie dodania go i o strasznie późnej godzinie, to dzisiaj coś prostego, by się przydało, żeby znów nie było tego głupiego opóźnienia, a mogę przysiąc, że będzie. Moja notka znowu wypadnie w sobotę. Ja to zawsze wszystko na ostatnią chwilę muszę robić, a przynajmniej tak wychodzi, bo wszystko odkładam na później. Myślę, że to trochę z powodu tego, że nie mam pomysłu z czym macie problem i o czym mogłabym napisać w poradniku. Dzisiaj przedstawię Wam kilka błędów z jakimi stykacie się lub nie w Sony Vegasie. Tak eureka... niby program profesjonalny, a problemów od groma. Trochę się chyba natrudzę, ale czy było warto to już ode mnie nie zależy.
Jeśli przypadkowo zniknęły wam zakładki lub ich ogólnie nie widać np. z transitions to wystarczy wcisnąć w czasie użytkowania programu alt i b. Zdarzyć się może, że pojawią się nawet takie, o których istnieniu nie mieliście pojęcia.
Jeśli podgląd uporczywie się zacina i nie chce przestać, a wy nie możecie sprawdzić jak wygląda wasza dotychczasowa robota, polecam zaznaczyć na niebiesko (dwa razy nacisnąć) na dany fragment, po czym powtórzyć działanie zapisane w nawiasie, jednak z klawiszami shift i b, czyli w tym samym czasie nacisnąć na nie. To bardzo łatwe, a jakie pomocne. Jak nie zadziała to można tę czynność powtarzać kilkakrotnie, aż do skutku. Ale maks trzy razy wystarczą.
Jeśli dodajecie film i chcecie oddzielić dźwięk od obrazu, bo na początku wszystko tworzy ze sobą jedną całość, co wam utrudnia w czymś sprawę, to rozwiązaniem jest kliknięcie lewym przyciskiem myszy na audio, wybranie opcji group, a następnie remove from i możemy przeciągać już z osobna gdziekolwiek nam się spodoba.
Widzicie, jednak nie tyle, co się natrudziłam, się nie natrudziłam. Nic innego nie wpada mi do głowy, o czym mogłabym dać znać. Ja jak zaczynałam tę całą zabawę z zwiastunami to, to były główne napotkane przeze mnie problemy, ale jestem świadoma tego, że dzisiejszą notkę napisałam ot tak, żeby tylko się coś pojawiło. Początki bywają czasem trudne, a szczególnie dla mnie. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tych drobnych usterek to dawajcie, pytajcie śmiało, nie zamierzam nikogo pogryźć...jeszcze. Heh, nie, no... może któregoś dnia napiszę więcej o takich kłopotach, ale post będzie odrobinę pełniejszy, trochę, aż o wiele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz