23 maja 2015

02. Poradnik dla zielonych

Sony Vegas


Od autorki, czyli część, którą możesz pominąć.

Stoję u progu drzwi katalogu i lubię rymowanki. W tym przypadku nazywamy bloga Kartoteką Zwiastunów, ale bądź co bądź to i to jest dosłownie tym samym, także, żeby nie było zaraz jakichś oskarżeń, nazwanie tego bloga katalogiem wcale nie jest błędem. Tym żenującym wstępem chciałam Wam tylko dać znać, że lubię rozpisywać się o kompletnych głupotach. Tą sygnaturką chciałam przedstawić Wam ewidentnie bardzo dziecinną mnie, Haribo. Jeśli ona nie wzbudza w Was pozytywnych uczuć, chociażby jakiś tam specjalnych wrażeń to muszę Was rozczarować, bo właśnie przegraliście dzieciństwo. Tymczasem ja czekam sobie z niecierpliwością na urodziny, kiedy od kilku lat będę mogła wreszcie znów zagrać w tę wspaniałą grę na konsoli. Tak, spośród wielu innych rzeczy, jakie mogłabym dostać, wybrałam tę, którą co prawda miałam już szansę użyć, ale ta gra chyba nigdy nie straci dla mnie magii, pomimo, że kilkakrotnie ją przeszłam. Natomiast nigdy nie miałam okazji wypróbować bonusowych przejść, co dodatkowo skusiło mnie do tego, aby ponownie zainwestować w Nintendo. Niesamowicie trudno było mi zebrać maksymalną liczbę punktów w każdej planszy, toteż dla tego, pomimo, że ją ukończyłam czekać będzie na mnie odmienne wyzwanie - dotrzeć do zablokowanych scenerii. A tak pro po to, czy to można już nazwać obsesją? Tak, sądzę, że na starcie możecie kojarzyć mnie z maniaczką Mario, a w szczególności Yoshi's Island. Normalnie buzia sama się śmieje kiedykolwiek zobaczę tego zielonego dinusia, może być nawet różowy, błękitny, brązowy, granatowy, żółty, fioletowy albo jakiś tam odcień czerwieni...

Właściwa część notki


Zacznijmy ogólnikowo

W ramach pierwszego postu - definicja, czyli czym jest Sony Vegas? Jest to profesjonalne oprogramowanie do edycji wideo pierwotnie opublikowane przez SonicFundry, obecnie prowadzone przez Sonic Creative Software. Jego główną funkcją jest edytowanie filmów za pomocą złożonych efektów kompozycyjnych i narzędzi audio.

Program wyróżnia obsługa technologii skryptowy, która umożliwia automatyzację zadań, uproszczonego przepływu pracy oraz większej sprawności i wydajności. Pozwolę sobie dzisiaj nic innego nie wspomnieć o funkcji, może kiedyś, jeśli przejdę staż, rzecz jasna. W sumie zerknięcie na Wikipedię to chyba dla chcącego nic trudnego.

Co mam na dzisiaj

Natomiast dzisiaj dowiemy się o skutecznym sposobie na zainstalowanie programu. Niestety, jest to szybkie i proste w przeciwieństwie do instalacji WMM - chciałoby się tylko tak napisać, ale nijako odnosi się to do rzeczywistości w moim przypadku( nie w każdego przypadku musi tak być) dlatego wszystko tylko i wyłącznie o tym w jednym poście, lecz uwierzcie mi, że to i tak wyjątkowo dużo. Podsumowując, w większości czas przepływu naszej instalacji zależy głównie od Was, także nie obijajmy się i bierzmy byka za rogi.

Do sedna sprawy

Ale zanim do tego przejdziemy to muszę Wam powiedzieć, że dzięki temu poradnikowi zdobędziecie jedynie wersję Sony Vegas Pro 11Oczywiście, kto wie, jeśli wpadniecie na banalny chwyt, który polega na przekręceniu niektórych działań na takie same, ale w prawdzie trochę różniące się od siebie to osiągniecie wersję, jak Wam się wymarzy. Dlaczego akurat tak, a nie siak? Sprawiedliwość bierze nad wszystkim górę, chociaż na pewno znalazłby się taki co by mi na to odpowiedział "Jaka sprawiedliwość! To już ich problem, że nie kupili sobie dobrego sprzętu, no bo np. ja mam i dlatego wydałem więcej", czy coś w ten deseń. Także, gdyż wyższe wersje działają tylko na system 64 bitowy, wybrałam spośród wszystkich taki, który jako ostatni może działać na system 34 bitowy. W taki sposób będę bardziej kwita wbrew tych, co nie mają takich zaawansowanych komputerów, czy tam innych urządzeń, tak streszczając, ale właściwie to powtórzę... wszystkie pobiera się niemalże w ten sam sposób.

My, piraci?

Nie oszukujmy się, normalnie, Sony Vegas niewątpliwie jest programem płatnym. Nikt nie zaoferuje nam wersji pełnej, czyli tej z kodem, która uaktywnia nam takową. Istnieją tylko wersje testowe. Dlatego nie obędzie się bez tak zwanego, piractwa, kombinowania z keygenem, który ma za zadanie wygenerować nam kod. Taki, jaki znaleźlibyśmy po całkowicie legalnym zakupieniu produktu. Nie brzmi to okrutnie? Oczywiście, że nie chciałam nikogo do niczego zniechęcać. Kto chciałby go kupować za dwa tysiące? 

Nikt nie mówił, że droga będzie krótka

Najpierw wyszukajmy w miarę możliwości dobrą lub zaufaną stronę do pobrania samego programu. Osobiście polecam Wam oficjalną, ale jeśli nie lubicie patyczkować się z rejestracją, polecam poszukać gdzieś indziej, lecz wiadomo, że najlepiej jest ściągnąć oryginał. Jeżeli chcecie mieć program za wszelką cenę i przystajecie nawet na tę całą zabawę z zakładaniem konta to już Wam to upraszczam. Zdecydowanie jak dla mnie zbyt wiele pustych kolumn do wypełnienia, nie chce Wam się zakładać poczty? Rozwiązanie sytuacji to kilkuminutowy e-mailtaki taki, jak Wam się nie spodoba lub wygaśnie zbyt szybko to wypróbujcie inny, takich serwisów są dziesiątki. Jak już jesteście zalogowani to macie możliwość pobierania, czego dusza zapragnie, więc to robicie i dalej, każdy kto cokolwiek w życiu instalował, będzie wiedział co ma robić. Będziemy musieli zezwolić na wprowadzenie zmian na komputerze i uruchomić, potem wciskamy next, następne wybieramy język, a potem da rady zmienić folder przechowywania itd, ale tego akurat nie ruszamy, jeśli chcemy w 100% nie mieć żadnych komplikacji i już mamy na dysku. W międzyczasie pobieramy keygen, jeśli zauważyliście niektóre słowa posiadają linki, które z pewnością po kliknięciu automatycznie otworzą się w nowej karcie, dlatego nie musicie przyciskać prawego przycisku myszy i wybierać opcji "otwórz w nowej karcie", bo ja często tak robię z przyzwyczajenia. Jeśli weszliście na tę stronę i nie wiecie w co macie kliknąć to macie podpowiedź - pod "Limited DOWNLOAD" opcja "Slow Download". W sumie kliknijcie tylko na link, który ja podałam, powinno Wam się powoli zacząć pobierać, a jeśli nie to zróbcie to na tej stronie. Czasami może być bardzo wolne te ściąganie, ale to nie znaczy, że coś jest nie w porządku, w końcu slow mówi samo za siebie. Jak nam już się pobieranie ukończy, to przekładamy pliki z listy rzeczy pobranych (jeśli używasz przeglądarki chrome wciśnij link) na pulpit. Utworzy nam się archiwum WIN-RARA, w którym będzie zapakowany nasz generator. Jeśli nie macie WIN-RAR to możecie sobie odpuścić Sony Vegas albo zainstalować. Wyszukujecie folderu Sony Vegas 11.0 w pasku, tam gdzie naciska się chorągiewkę Windows, lewy dolny róg zazwyczaj i tam wrzucacie keygen, po czym bardzo ważne jest uruchomienie go jako administrator, bez tego ani rusz. Kiedy otworzy nam się, wybieramy wersję naszego programu Sony Vegas 11 32 bit, po czym klikamy "patch" i tam właśnie wybieramy folder do którego go dodaliśmy. Zaraz znów pojawi nam się to samo, ale tym razem wybierzemy sąsiedni podfolder w miejscu, gdzie znaleźliśmy wcześniejszy, załaduje nam się, a potem dajemy "generate" czy coś w tym stylu. Kopiujemy dwa kody i wklejamy tam, gdzie trzeba będzie je podać w zainstalowanym wcześniej Sony Vegasie. Gotowe!


To na tyle, piszcie, co Wam wyszło, budyń czy kisiel, co chcielibyście zobaczyć za dwa tygodnie. Bardzo chcę przeprosić za ten poślizg czasowy, ale cóż... notka dość obszerna. W głębi ducha myślałam, że choć wyrobię się minutę przed północą, ale kończę o drugiej w nocy. Cudownie! Zapraszam za tydzień na poradnik Luny programu Windows Movie Marker, ciekawe co tym razem specjalistka nam przedstawi. Buziaki! :*


7 komentarzy:

  1. A wiesz, że pobierając keygena, którego polecasz, pobiera się też Trojan? ;) Może by tak sprawdzić stronkę przed poleceniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd został wyciągnięty taki wniosek? Dopóki nie zostanie on uzasadniony, nie będę miała podstaw ku temu, żeby to poprawić, ponieważ moim zdaniem wszystko jest w porządku. Sama z niego korzystałam i nie mogę nic zarzucić, także było to przetestowane przeze mnie i kilkoro innych osób. Nie polecałabym przecież czegoś, co jest definitywnie szkodliwe. Jeśli podasz mi jakieś argumenty, a właściwie to prosiłabym jak najszybciej je podać, to zobaczę i wymyślę co da się zrobić, i czy faktycznie jest to jakieś zagrożenie. Wszystko może się zdarzyć... natomiast mój antywirus nie miał z tym żadnego problemu, także nie wiem o co kaman. :)

      Usuń
    2. jakie argumentt? ktoś powiedział, że ściągnął sobie trojana. ja miałam tak samo. komputer zapieprzony na amen, dzięki serdeczne.

      Usuń
    3. Rzeczywiście, jeśli kartoteka ma działać na podstawie polecania zawirusowanych stron to powodzenia.
      Czasami nawet Nod i Avast nie są w stanie blokować tak wielkiego zainfekowania. Wystarczy podziękować KZ za zepsute sprzęty.
      Pozdrawiam, Zosia.

      Usuń
    4. skoro nie wykryło jej wirusa, to skąd mogła wiedzieć, że on tam jest? ludzie, zastanówcie się trochę. po prostu nie wiedziała i jestem pewna, że nikomu specjalnie sprzętu nie zepsuła. prawda jest taka, że cokolwiek by się działo, wszyscy będą widzieć tylko złe strony. skoro uważasz, że poprowadziłabyś kartotekę lepiej, to sobie ją załóż. dziewczyny starają się i chcą urozmaicić jakoś świat zwiastunów, a wszyscy ciągle tylko krytykują.
      pozdrawiam, anthoniette

      Usuń
    5. Zgadzam się z anthoniette. Myślicie, ze Haribo dodała tę notkę specjalnie z zawirusowanym programem. Starała się poszukać odpowiedni program. Jeśli widzicie, ze ma on wirus powinniście napisać normalnie, w sposób kulturalny. A nie w sposób wulgarny: To ma wirus! Specjalnie to zrobiłaś, żeby nam komputer zadziała. Bądźcie trochę wyrozumiali.

      PS: Naszym celem jest niszczenie sprzętu innym ludziom tak to prawda. Na prawdę wasze pomysły nie mają granic xd

      Usuń
  2. A mi, drogie koleżanki, wystarczy ironicznie podziękować w tym momencie za Wasze bzdurne komentarze, tak samo, jak w ten sposób podziękowałyście mi za to, że popełniłam błąd, a przecież każdy zrobił jakiś chociaż raz w swym życiu. Sztuką naprawdę nie jest wytknąć komuś błąd, ale samemu sprawdzić, czy aby na pewno napisało się adekwatny komentarz, zanim kogoś się ciut zrani. Chyba, że właśnie na tym Wam zależało to... możecie być zadowolone, bo się Wam udało. Proszę nie obwiniać całej Kartoteki o nic, to ja dodałam post, więc to ja ponoszę całkowitą odpowiedzialność za to, co w niej jest, jakie to ma skutki itp. Tyle, że piszecie o czymś, o czym nie macie bladego pojęcia, a argumentów żadnych nie ma, więc to mnie troszkę martwi. Niestety, wpajać bez żadnych dowodów to każdy sobie może.

    Ps.
    Z tego co wiem, darmowy Avast wykrywa zagrożenie tam, gdzie go nie ma, a prawdziwy wirus ze spokojem przepuści, także nie ma co się tutaj nad nim rozstrzygać. Lekko powątpiewam, czy wiecie jakie możliwości ma ten Trojan... Proszę mi tutaj nie wypisywać tekstów o jakimś wielkim zagrożeniu, bo przepraszam bardzo... tak mi się zdaje, że Ty, Zosiu, akurat tego nie doświadczyłaś na swoim sprzęcie, także nie wypisuj tu takich rzeczy, jeśli Ciebie to nie spotkało chyba, że owszem, w takim razie zwracam honor.
    PS 2.. Dziękuję anthoniette i Tonks, przywracacie mi wiarę w ludzi i przede wszystkim we mnie. Następnym razem postaram się o wiele bardziej zwracać uwagę na takie rzeczy.i tyle, nie wiem po co to całe halo, co się stało to się nie odstanie, ale to nie znaczy, że nie jest mi przykro. Po prostu nie miałam pojęcia, że to jest jakoś zainfekowane, czasem się zdarza, ale przenigdy nie zrobiłabym takiego czegoś specjalnie! No, to już kompletna głupota.



    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy