Witajcie! Tak jak mówiłam tydzień wcześniej w dzisiejszych światłach jupiterów stanęła Spectrum. Była to bardzo przyjemna rozmowa z której można dowiedzieć się wiele interesujących faktów. Dodatkiem do wywiadu jest nawet pierwszy zwiastun wykonany przez Spectrum. A więc miłego czytania :)
__________________________________________________________________________________
Na początku chciałabym podziękować Ci, że w ogóle zgodziłaś się udzielić wywiadu. Strasznie trudno Cię złapać.
Nie ma sprawy. Jestem strasznie podekscytowana tym, że ktoś chce przeprowadzić ze mną wywiad. Zazwyczaj to ja jestem pod drugiej stronie, więc jest to dla mnie ogromna nowość. Trudno mnie złapać? Zawsze się gdzieś kręcę w pobliżu i staram się być tak dostępna jak tylko mogę.
Ujęłabym to tak : " Kobieta wiecznie zapracowana". Jestem bardzo ciekawa co a może kto wciągnął Cię w świat zwiastunów?
Co do tego pierwszego się zgodzę. Zawsze mam coś do roboty i wiecznie żyję w biegu. Musiałabym cofnąć się jakieś sześć lat wstecz, bo wtedy powstał mój pierwszy zwiastun. Niestety, niewiele pamiętam z tego okresu. Chyba to przyszło samo z siebie. Lubię oglądać zwiastuny filmów chyba bardziej niż same filmy. Pisałam fanfiction i chciałam je jakoś zareklamować i uznałam to za jakiś sposób. Nie spodziewałam się, że po pięciu latach taki sposób promocji własnej twórczości stanie się tak popularny.
Przyznajmy to obie jesteś osobą dość rozpoznawalną tak samo jak Twój blog. Czy trudno było wypracować taki poziom jakim teraz cieszą się Bajkowe Zwiastuny?
Naprawdę tak uważasz? Z określeniem rozpoznawalna nigdy się nie utożsamiałam. Wypracowanie poziomu chyba przyszło samo z siebie. Każda z autorek stara się, aby prace były jak najlepsze i sprostały oczekiwaniom zarówno zamawiających, jak i widzów. Myślę, że wszystkie staramy się piąć coraz wyżej, a nawet przysłowiowe najsłabsze ogniwo jest bardzo mocne. Nie ma u nas rywalizacji, ale jest zdrowa konkurencja. Lubimy kombinować, eksperymentować. Oczywiście, nie wszystkie eksperymenty wypalają, ale gdyby nie one to nadal stałybyśmy w miejscu.
Jak to się mówi " kto nie ryzykuje ten nie pije szampana" ale każdy z Nas przechodzi w swojej karierze "załamanie", pustkę oraz brak weny. Jak jest u Ciebie? Dopadła Cię twórcza ciemność? Jak sobie z nią poradziłaś?
A żeby to tylko raz. Miewam takie okresy, kiedy otwieram Vegasa i mam kompletną pustkę w głowie. Często jest to spowodowane stresem i natłokiem obowiązków. Intensywne myślenie o tym, że brakuje mi weny wszystko pogarsza, więc najczęściej staram się dać sobie czas. Po jakimś czasie słyszę jakąś piosenkę i w głowie sceny same układają się w całość i wtedy aż mną rzuca i wiem, że koniecznie muszę to zrobić, a przynajmniej spróbować. Wtedy wiem, że moja twórcza ciemność dobiega końca.
Zawsze znajdziesz światełko w tunelu. Cały czas rozmawiamy co jest teraz może trochę powspominamy co Ty na to ?
Czemu nie? Jestem ciekawa co dla mnie masz.
Wspominałaś o pierwszym zwiastunie. Opowiesz coś o nim więcej? A może jest możliwość zobaczenia go ?
Powstał on na fali mojej fascynacji "Zmierzchem" i promuje fanfiction osadzone właśnie w uniwersum tej książki. Niedawno stuknął mi rok na Bajkowych Zwiastunach i z tej okazji wygrzebałam go z czeluści internetu. Naprawdę bardzo przepraszam za jego jakość.
Robiłam go jeszcze w Movie Markerze, bo o obsłudze Vegasa nawet mi się nie śniło. Mój poziom angielskiego i jakość mojego sprzętu z tamtych czasów po prostu mi na to nie pozwalały.
No powiem szczerze, ze mi się podoba. Jak na pierwszy zwiastun jest bardzo dobry. Mówiłyśmy o pierwszym zwiastunie to czas na pierwsza zwiastunownię. Wspominasz ją z sentymentem?
Trudno wspominać mi moją pierwszą zwiastunownię, bo ciągle na niej jestem. Wpadłam na Bajkowe Zwiastuny, zobaczyłam, że mają otwarty nabór i tak jak w reklamie McDonald's "chwilę potem zostałam na dłużej, a teraz mówią do mnie panie kierowniku"
Zapuściłaś korzenie na stałe. Wnioskując z rozmowy nie założyłaś Bajkowych Zwiastunów. Gdy spadła na Ciebie odpowiedzialność administratora jak sobie z tym poradziłaś ?
Przyznam szczerze, że przychodziło to stopniowo. Na początku odeszła jedna administratorka i druga potrzebowała pomocy. Zaczęłam zajmować się coraz większą ilością spraw i z czasem Bajkowe opuściła też druga założycielka. Przez to, że już jako administratorka zajmowałam się tym samym, nie odczułam tego mocno, nie spadł na mnie nagle nawał obowiązków, ani nic z tych rzeczy. Jednak cały czas mam w głowie, że to ich dziecko, które ja zaadoptowałam (ale kocham jak swoje własne), dlatego staram się prowadzić Bajkowe tak, żeby gdy odwiedzają je, pomyślały "zostawiłyśmy naszą zwiastunownię w dobrych rękach".
Sądząc po liczbie wyświetleń i ilości komentarzy a nawet uznania w śród innych zwiastuniarek myślę, że nawet powinny być zadowolone. Szef dzieli się na dwa typy rygorystyczny oraz wyrozumiały. Do jakiego typu się zaliczasz?
Myślę, że jestem bardzo wyrozumiała, może nawet za bardzo, ale rozumiem, że często zdarzają się różne sytuacje losowe, a nie samymi zwiastunami żyje człowiek. Można się ze mną dogadać, nie biję, nie krzyczę, ani nic z tych rzeczy. Jednak mam swoje granice i gdy muszę się do kogoś dobijać, wtedy włącza mi się rygorystyczny szef. Nie wymagam wiele, jedynie systematyczności i, przede wszystkim, szacunku.
Mieć takiego szefa w pracy to marzenie. Każdy ma coś co go napędza do tworzenia. Gdzie Ty znajdujesz wenę do stworzenia czegoś z niczego ?
Z tym bywa różnie. Jeśli mam do wykonania zamówienie, a nie mam pojęcia jak się za nie zabrać, czytam fabułę kilkadziesiąt razy, staram się też rozmawiać z autorką, dowiaduję się czego oczekuje, co chciałaby w zwiastunie znaleźć i powoli, sukcesywnie w głowie tworzy mi się jako taki obraz tego, co chciałabym stworzyć. Jeśli chodzi o "własne" projekty, to najczęściej napędu do tworzenia dostaję, gdy oglądam różne fanvidy. Myślę o tym, że ja też chciałabym stworzyć coś podobnego lub przypadkiem znajduję jakąś muzykę, która wydaje się być dla mnie stworzona. To uruchamia potem reakcję łańcuchową i jakoś idzie. Lubię też tworzyć alternatywne uniwersum dla książek czy seriali. O, czasem też patrzę na jakiś aktorów i myślę sobie "kurcze, jesteście stworzeni do tego, żeby występować razem".
Każdy ma swój ulubiony temat, tam gdzie czuje się najlepiej. W jakim rodzaju zwiastunów się odnajdujesz najbardziej? Miłość, morderstwo a może horror?
To zdecydowanie thrillery i horrory. Uwielbiam tworzyć mroczne zwiastuny i czuję się w nich najlepiej. Tematykę miłosną też zdzierżę, ale odejmuje ona mi pewności siebie, bo zawsze czegoś mi brakuje.
Dziewczyna z pazurem. Nie interesująca się cnotliwymi historyjkami. Szczerze też preferuje takie historie. Osiągnęłaś wysoki szczyt w świecie filmu komu to zawdzięczasz? Kto Cię w tym wszystkim wspierał ?
Odpowiedź na to pytanie mogę podzielić na dwie części: prywatną i internetową. To, co osiągnęłam zawdzięczam, niezależnie jak bardzo egoistycznie to zabrzmi, sobie. W prywatnym życiu moje tworzenie zwiastunów uznawane jest za dosyć niepotrzebne i głupie, przynajmniej ja to tak odczuwam. Na początku wysyłałam zaufanym znajomym moje prace, oczekiwałam ich opinii, ale gdy zauważyłam, że traktują mnie raczej z pobłażaniem, przestałam. Uznałam, że nie potrzebuję ich poklasku. Jedynie moim wsparciem wciąż jest moja najlepsza przyjaciółka, która potrafi mi czasem, nawet nieświadomie, pomóc. Jeśli chodzi o internet, to gdyby nie załoga Bajkowych Zwiastunów i wszystkie osoby komentujące, sądzę, że nie tworzyłabym już zwiastunów i jestem im wdzięczna za to, że dostaję odzew za moją pracę i wiem, że mogę na nich liczyć. Oni wszyscy są dla mnie ogromnym wsparciem. Każdą opinię, którą otrzymuję traktuję jako wsparcie, niezależnie czy jest pozytywna czy nie. Jedyną rzeczą, na którą mam alergie to bezpodstawne hejty.
Napomniałaś o załodze z tego co zauważyłam przez Bajkowe Zwiastuny przewinęło się wiele osób. Z którą najtrudniej było Ci się rozstać?
Myślę, że każde rozstanie, które wynikło z przyczyn losowych było bardzo trudne. Do głowy przychodzi mi świeże pożegnanie z Whitegoody. Jednak nadal żywię nadzieję, że powróci do nas, jak tylko znajdzie odpowiednią ilość czasu, żeby wpisać Bajkowe do swojego grafiku. Wyróżniłam tu tylko jedną osobę, ale jest ich naprawdę wiele i do dzisiaj żałuję, że nie zostały z nami na dłużej.
Schodząc na temat pożegnań nasz wywiad dobiegł końca. Bardzo dziękuję za poświęcony czas i życzę samych sukcesów w życiu prywatnym oraz w blogosferze.
Dziękuję bardzo!
__________________________________________________________________________________
Zapraszam serdecznie na kolejną odsłonę "W świetle jupiterów". Tym razem planuję przeprowadzić wywiad ze stażystką. Może jakieś propozycje co do osoby i pytań?
Pozdrawiam Ruda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz